wtorek, 22 września 2009

Bohater Jonasz z ulicy Chmielnej



Bohater Jonasz - kiedyś bazgranie po murach było prawdziwym bohaterstwem, można było za to stracić życie, potem długo można było być prześladowanym z tego powodu, a teraz? Teraz ten etap mamy już za sobą... Panie Jonaszu ;) - wielkie bohaterstwo - może jak już będziesz miał 13-te urodziny - załapiesz, że lepiej budować niż niszczyć... Oj, bohaterstwo 21 wieku.... ;)) śmiechu warte...

Czyste ściany i elewacje na ulicy Chmielnej


I już czysto... ;) Moja największa przewaga w stosunku do pseudograficiarzy polega na tym, że ja się wysypiam ;) Ja mogę na legalu pracować w dzień i mam poparcie wielu osób, pseudograficiarze muszą się ukrywać po nocy - gdybym mógł zrozumieć ich ideę? ;) Ale wydaje mi się, że to jednak działanie bezideowe... Zastanawiam  się nad tym, gdy rano siedzę w małej kafejce na Chmielnej i patrzę na moją przychodnię. Lubię takie poranki - już zacząłem pracę, ale właśnie siedzę w kafejce, jest czas na przemyślenia, na zastanowienie się, na uporządkowanie myśli... ludzie spokojnie idą do pracy, inni nerwowo... taka moja mała metropolia... Chmielnej przydałby się DARMOWY HOTSPOT, bo przez komórkę słabo się można połączyć... Tak - myślę, że wówczas zamiast menelstwa, ulica Chmielna  przyciągnie biznesmanów i studentów - ucywilizuje się w ten sposób Centrum Warszawy. Będziemy zapraszać największe sieci telefonii do współpracy ;) I zobaczymy, czy ktoś uzna, że warto...

Archiwum